Atak nastąpił w czasie, gdy rosną obawy dotyczące eskalacji konfliktu między Izraelem a Hamasem i rozlania się toczącej się w Strefie Gazy wojny na cały Bliski Wschód. W ubiegłym tygodniu USA i Wielka Brytania zaatakowały liczne cele w kontrolowanej przez rebeliantów Huti, wspieranych przez Iran, części Jemenu, co było odpowiedzią na ataki Huti na statki towarowe na Morzu Czerwonym. Huti podjęli te ataki zapowiadając, że będą je prowadzić tak długo, jak długo Izrael będzie prowadził operację w Strefie Gazy. Huti, po zaatakowaniu celów w Jemenie, ogłosili, że są gotowi na pełnowymiarową wojnę z USA.
Czytaj więcej
Wysoki przedstawiciel rebeliantów Huti, Ali al-Qahoum, oświadczył, że USA "otworzyły wrota do piekieł" przeprowadzając agresję przeciw Jemenowi i zapowiedział, że Huti "boleśnie odpowiedzą" na te działania zmieniając Jemen w "cmentarz dla Amerykanów".
Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej o ataku na Irak: Pomścimy każdą kroplę męczeńskiej krwi
Teraz — jak podaje Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej - „w odpowiedzi na ostatnie okrucieństwa syjonistycznego reżimu, skutkujące zabiciem dowódców Korpusu Strażników i członków Osi Oporu... jedna z głównych siedzib Mosadu w irackim Kurdystanie została zniszczona pociskami balistycznymi”.
Iran zapowiadał wcześniej, że weźmie odwet za zabicie trzech członków Korpusu Strażników w Syrii, w ubiegłym miesiącu. Wśród ofiar był wysoki rangą członek formacji, który przebywał w Syrii w charakterze doradcy wojskowego.