Tajemnicza eksplozja 200 km od Moskwy. Spadł dron z amunicją?

Na przedmieściach Kiriejewska w obwodzie tulskim doszło do silnej eksplozji. Według rosyjskich służb ratunkowych przyczyną było rozbicie się drona.

Aktualizacja: 26.03.2023 23:38 Publikacja: 26.03.2023 17:27

Tajemnicza eksplozja 200 km od Moskwy. Spadł dron z amunicją?

Foto: telegram

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 396

Pierwsze doniesienia z Rosji mówiły o tym, że dwie osoby zostały ranne, a trzy budynki mieszkalne zostały częściowo uszkodzone. Zdaniem lokalnych mediów, w Kiriejewsku doszło do wybuchu. Początkowo nie wskazano jednak, co było jego przyczyną i czy ma on związek z działaniami wojennymi.

Jednak według nieoficjalnych doniesień, dostępnych na Telegramie, przyczyną mogło być rozbicie się drona - nie wiadomo, której ze stron. Ostatecznie potwierdził to rzecznik miejscowych służb ratunkowych. - Według wstępnych informacji spadł dron z amunicją - powiedział rosyjskiej agencji propagandowej RIA Nowosti. Przekazał też, że liczba poszkodowanych wzrosła do trzech. Jeden z rannych mieszkańców otrzymał pomoc medyczną na miejscu, drugi trafił do szpitala (jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo), a kolejna osoba sama udała się do placówki medycznej.

Czytaj więcej

Putin: Państwa Zachodu wzorem faszystowskich Niemiec budują nową oś

Na miejscu pracują wszystkie służby operacyjne, miejsce eksplozji odgrodzono kordonem - podaje RIA Nowosti, podkreślając, że „obecnie nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa ludności i infrastruktury”.

Na kanale Baza na Telegramie można przeczytać, że promień zniszczeń to 500 m, średnica krateru po wybuchu wynosi od 10 do 15 metrów, a głębokość od 6 do 8 metrów.

Choć oficjalnie potwierdzono, że na Kiriejewsk spadł dron, początkowo nie było wiadomo, do kogo maszyna należała. Dopiero później Moskwa stwierdziła, że był to ukraiński dron – rzekomo Tu-141 wypełniony materiałami wybuchowymi – który został zestrzelony przez obronę powietrzną o 15.20 czasu lokalnego. Ukraina nie skomentowała jeszcze tego incydentu.

Miasto w obwodzie tulskim w linii prostej dzieli ok. 400 km od terenów, kontrolowanych przez Ukrainę, oraz ok 200 km od Moskwy.

Pierwsze doniesienia z Rosji mówiły o tym, że dwie osoby zostały ranne, a trzy budynki mieszkalne zostały częściowo uszkodzone. Zdaniem lokalnych mediów, w Kiriejewsku doszło do wybuchu. Początkowo nie wskazano jednak, co było jego przyczyną i czy ma on związek z działaniami wojennymi.

Jednak według nieoficjalnych doniesień, dostępnych na Telegramie, przyczyną mogło być rozbicie się drona - nie wiadomo, której ze stron. Ostatecznie potwierdził to rzecznik miejscowych służb ratunkowych. - Według wstępnych informacji spadł dron z amunicją - powiedział rosyjskiej agencji propagandowej RIA Nowosti. Przekazał też, że liczba poszkodowanych wzrosła do trzech. Jeden z rannych mieszkańców otrzymał pomoc medyczną na miejscu, drugi trafił do szpitala (jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo), a kolejna osoba sama udała się do placówki medycznej.

Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym