Kreml chce powołać do armii kolejnych 400 tys. Rosjan

Władze Rosji przystępują do masowej rekrutacji do armii, by uzupełnić wyczerpujące się siły na Ukrainie, których straty, według zachodnich doniesień, przekroczyły 200 tys. zabitych i rannych.

Publikacja: 25.03.2023 08:47

Kreml chce powołać do armii kolejnych 400 tys. Rosjan

Foto: AdobeStock

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 395

Kreml postawił sobie za cel zrekrutowanie do armii 400 tys. kontraktowych żołnierzy i wydał odpowiednie zarządzenia do regionów - podał Bloomberg.

Poprzez zastosowanie tego naboru władze mają nadzieję uniknąć powtórzenia przymusowej mobilizacji, której pierwsza fala spowodowała spadek poparcia dla wojny i masowy wyjazd obywateli za granicę.

Prawie wszyscy zmobilizowani - 300 tys. ludzi - zostali już rzuceni na ukraiński front - uważają ukraińskie i zachodnie źródła Bloomberga. Choć rosyjscy dowódcy uruchomili wszystkie możliwe rezerwy, szeroko zapowiadana ofensywa okazała się fiaskiem: między 31 stycznia a 28 lutego armia zdołała posunąć się zaledwie o 234 kilometry kwadratowe, czyli 0,039% terytorium Ukrainy.

Kierując wojsko na pola minowe i atakując "ludzkimi falami" w stylu dowódców z II wojny światowej, rosyjscy generałowie nie zdołali zająć ani jednego ukraińskiego miasta i ustanowili jedynie nowe rekordy ofiar.

Czytaj więcej

Rada Chersonia wzywa mieszkańców do ewakuacji

Tymczasem Kijów oczekuje na przybycie zachodnich czołgów i broni, z którymi planuje kontrofensywę w najbliższych miesiącach. Jej prawdopodobnym celem będzie odcięcie rosyjskiej armii od mostu lądowego na Krym.

Wielu przedstawicieli Kremla wątpi, że Rosja może odnieść sukces w przedłużającej się krwawej wojnie - twierdzą źródła Bloomberga. Ale prezydent Władimir Putin - podkreślają źródła - pozostaje pod wpływem siłowego lobby, które trwającą wojną nazywa egzystencjalną walką o przyszłość kraju.

Celem kontraktowej kampanii rekrutacyjnej jest utrzymanie przynajmniej stałej liczby wojsk na Ukrainie - mówią źródła Bloomberga. Mówią, że władze wahają się przed przeprowadzeniem drugiej fali mobilizacji przed zaplanowanymi na 2024 rok wyborami prezydenckimi, w których Putin ubiega się o reelekcję na piątą kadencję.

Do tej pory regiony rekrutowały głównie weteranów i mieszkańców obszarów wiejskich. Niektórzy urzędnicy wątpią, czy ambitny plan 400 tys. mężczyzn jest w zasadzie możliwy do zrealizowania.

Kreml postawił sobie za cel zrekrutowanie do armii 400 tys. kontraktowych żołnierzy i wydał odpowiednie zarządzenia do regionów - podał Bloomberg.

Poprzez zastosowanie tego naboru władze mają nadzieję uniknąć powtórzenia przymusowej mobilizacji, której pierwsza fala spowodowała spadek poparcia dla wojny i masowy wyjazd obywateli za granicę.

Pozostało 86% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym