Według RIA Nowosti „Swetiń” dołączył do oddziału szturmowego, ponieważ poczuł konieczność „bronienia swojej drugiej ojczyzny”, a wagnerowcy stali się dla niego „drugą rodziną”.
„Swetiń” miał w Rosji problemy z prawem i trafił do więzienia. Tam został zwerbowany przez Jewgienija Prigożina. Początkowo pracował jako tłumacz, w końcu trafił do jednostki szturmowej. „Kucharz Putina”, cytowany przez RIA, zapowiedział, że po sześciu miesiącach służby kontraktowej Iworyjczyk zostanie objęty amnestią, ale „jeśli zechce” będzie mógł pozostać w grupie Wagnera.
W połowie listopada nagłośniona została historia Lemekhani Nyirendy, studenta z Zambii, który zginął na froncie, walcząc po stronie agresorów. 23-letni Zambijczyk był studentem słynnego Moskiewskiego Instytutu Inżynieryjno-Fizycznego, który zajmuje się badaniami jądrowymi. W rosyjskiej stolicy znalazł się dzięki stypendium swojego rządu. Ale w kwietniu 2020 roku – w dość tajemniczych okolicznościach – został skazany aż na 9,5 roku więzienia za posiadanie narkotyków. Dorabiał wtedy jako kurier w jednej z moskiewskich firm.
Czytaj więcej
Lemekhani Nathan Nyirenda, który zginął we wrześniu podczas walk w Ukrainie, walczył w szeregach Grupy Wagnera. Potwierdził to jej założyciel, Jewgienij Prigożyn.
Zambijczyk został zwerbowany do walki na Ukrainie po rosyjskiej stronie w zamian za anulowanie wyroku. Takie obietnice szczodrze rozdaje więźniom Prigożin, który objeżdża łagry i rekrutuje tam skazanych. Przy czym obecnie nie tylko Prigożin werbuje skazanych do swojej firmy Wagner, prawdopodobnie robią to też firmy najemników bezpośrednio związane z GRU.