Po rewolucji na kijowskim Majdanie w 2014 r. nad Dnieprem padło wiele pomników nawiązujących do sowieckiej lub carskiej przeszłości Ukrainy. Najbardziej oberwał wódz rewolucji październikowej Włodzimierz Lenin, zdemontowano kilka tysięcy jego pomników i popiersi. Pomnik carycy Katarzyny II w Odessie przez wiele lat był nietykalny, ale dyskusja o jego demontażu nasiliła się już po rosyjskim ataku na Ukrainę 24 lutego.
Monument najbardziej znanej rosyjskiej monarchini (z pochodzenia była Niemką, urodzoną jako Zofia Fryderyka Augusta) przetrwał w Odessie dziesięć miesięcy wojny, gdy rosyjskie rakiety bombardowały budowane przez nią miasto. To dlatego pomnik był nazywany „pomnikiem założycieli Odessy”, bo szczebel niżej pod carycą stali: José de Ribas, pierwszy burmistrz miasta, Grigorij Potiomkin, dowódca w wojnie Rosji z Turcją, pierwszy architekt miasta François Sainte de Wollant, a nawet kochanek cesarzowej Płaton Zubow.
Pomnik całkowicie odbudowano (po demontażu przez bolszewików ocalała jedynie głowa) dopiero w 2007 r.
W czwartek nad ranem mieszkańcy miasta zobaczyli pusty cokół. Carycę w nocy zdemontowano i wywieziono dużą ciężarówką, usunięto też jej wszystkich faworytów. W nocy ze środy na czwartek w jednej z dzielnic miasta zdemontowano też pomnik carskiego dowódcy Aleksandra Suworowa, odpowiedzialnego m.in. za rzeź warszawskiej Pragi. Oba pomniki trafią do miejscowego muzeum.
W ostatnich miesiącach na pomnik Katarzyny II w Odessie zakładano czerwony kaptur kata, a do ręki z brązu wkładano sznur z pętlą. Polewano czerwoną farbą. Ktoś w języku ukraińskim napisał „wbywcia” (zabójczyni). O losie pomnika przesądziła decyzja Rady Miasta Odessy pod koniec listopada. Wcześniej przeprowadzono głosowanie internetowe, w którym udział wzięło 7,7 tys. ludzi (Odessa ma ponad milion mieszkańców). Nieco ponad połowa (3,9 tys.) głosujących opowiedziała się za całkowitym demontażem. Plac, na którym stał monument, wciąż jednak pozostanie placem Katarzyny.