Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi o pozyskania miliarda dolarów pomocy, które mają pomóc Ukrainie przetrwać zimę.
Czibrin, który przebywa obecnie w jednym z europejskich krajów, w którym poprosił o azyl wspomina, że widział dwóch rosyjskich żołnierzy uciekających po zgwałceniu dwóch Ukrainek w czasie, gdy jego jednostka stacjonowała w marcu na północ od Kijowa.
- Widziałem jak biegną, potem dowiedziałem się, że to gwałciciele. Zgwałcili matkę i jej córkę - mówi w rozmowie z CNN Czibrin. Jak mówi gwałciciele zostali pobici, ale nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie.
- Nigdy nie trafili do aresztu. Zostali zwolnieni. Po prostu zostali odwołani z wojny. To wszystko - wspomina.
Czibrin pochodzi z Jakucka, służył na Ukrainie w szeregach 64. Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Zmechanizowanej, której żołnierze są oskarżani o popełnianie zbrodni wojennych w Buczy, Borodiance i innych podkijowskich wsiach i miasteczkach.