Zdaniem Skrzypczaka „trwają przygotowania do negocjacji” Kijowa z Moskwą. - Wielcy gracze typu Chiny i USA, spotkali się, podali sobie ręce, to jest pozwolenie na rozpoczęcie rozmów za kulisami. I one trwają, nikt nie ujawnia faktów, ale oni się spotykają, rozmawiają z udziałem przedstawicieli obu stron, czyli Ukrainy i Rosji - przekonywał w rozmowie z dziennikiem „Fakt”.
- Obie strony będą się spieszyły, żeby dokonać takich rozstrzygnięć, które pozwolą im mieć kartę przetargową przy stole negocjacyjnym - ocenił wojskowy, według którego „dla Ukraińców szansą jest przecięcie połączenia lądowego Rosja-Krym, uderzając w kierunku Melitopola, a nie Mariupola”. - Jest to krótsze ramię operacyjne. Jeśli rozetną połączenie lądowe (Rosji z Krymem - red.), to będzie poważny sukces Ukraińców - tłumaczył.
Czytaj więcej
W poniedziałek wieczorem pojawiły się doniesienia o odzyskaniu przez Ukrainę pierwszej miejscowości na lewym brzegu Dniepru oraz odbiciu Nowej Kachowki. Oficjalnie Kijów i Moskwa milczą.
Zdaniem generała „Rosjanie odtwarzają teraz odwody operacyjne, które rozmieszczają nad północną granicą Ukrainy”. - Nie użyją ich na wschodzie, bo tam mają wystarczające siły, ale mogą użyć tych sił na północy. W celu wykonania jednego, dwóch uderzeń takich, które spowodują to, że znowu zagarną część terytorium Ukrainy. Mogą tam uderzyć po to, żeby zająć teren, aby mieć tę kolejną kartę przetargową przy stole negocjacyjnym - mówił.
Skrzypczak zauważył, że szanse na atak Rosjan z północy są bardzo realne. - Myślę, że Rosjanie zimą będą mieli gotowe odwody. Znając Rosjan, są gotowi uderzyć, kiedy zetnie mróz - stwierdził.