Rosjanie wycofali się z Chersonia. Oficjalnie ogłosił ro rosyjski resort obrony. Dlaczego na Kremlu podjęto taką decyzję?
Rosyjski resort obrony nie jest dla ważnym źródłem informacji. Patrzymy co się dzieje w terenie. Wycofują wojska z prawego brzegu Chersonia i robią to zorganizowanie. Rosyjska armia nauczyła się wycofywać się. Wycofują się jednak z pierwszej linii obrony na drugą i trzecią. Po drodze wszystko minują, wiele obiektów w mieście zaminowano. Zasłaniają się artylerią oraz stawiają jednostki osłaniające. Wysadzają mosty, nawet poprzez małe rzeczki na prawym brzegu Dniepru. A to oznacza, że wycofują się naprawdę i to nie jest operacja informacyjna. Ich motywacja jest zrozumiała, chcą zachować zdolne do walk jednostki, przerzucić ich na inne odcinki frontu i uderzyć w nas z innej strony.
Czytaj więcej
Według Olafa Scholza działania Władimira Putina uniemożliwiają zbliżenie dyplomatyczne na Ukrainie. Kanclerz Niemiec mówił o tym w piątek w programie „RND vor Ort” w Lipsku.
Kiedy Chersoń całkowicie przejdzie pod kontrolę Ukrainy?
To może być kwestia kilku dni. Trwają walki, nacieramy lotnictwem i artylerią. Piechota morska przebija się do przodu. Wszystko zależy od tego czy wycofają wszystkie swoje siły na drugi brzeg, czy dojdzie do walk ulicznych. Na razie widzimy, że rzeczywiście wychodzą. Pod presją naszej armii dłużej nie mogli utrzymywać miasta. Nie byli w stanie panować nad sytuacją mając tam 25 tys. żołnierzy i dwa zrujnowane mosty za plecami. Po za tym mają poważne problemy z zaopatrzeniem wojsk. Krymski most wciąż ma ograniczoną przepustowość, a jedyna droga zaopatrzenia rosyjskich sił w Donbasie z południa leci przez Wołnowachę. Znaleźli się tam pod ostrym ostrzałem naszej dalekosiężnej artylerii, naszych HIMARSów. Nasze siły przesunęły się tam do przodu. Musieli się więc wycofać z Chersonia, bo to zależne od siebie sytuacje.