Wojna w Ukrainie. Rosjanie podbitych wysyłają podbijać

Kreml nie zważa na liczbę poległych żołnierzy. Zwłaszcza nie oszczędza tych z uzależnionych niegdyś przez Rosję i zarazem najbiedniejszych regionów.

Publikacja: 19.07.2022 20:50

Podkijowski Irpień prawie cztery miesiące temu wyzwolony spod brutalnej rosyjskiej okupacji

Podkijowski Irpień prawie cztery miesiące temu wyzwolony spod brutalnej rosyjskiej okupacji

Foto: afp

Władimir Putin próbuje uniknąć powszechnej mobilizacji w Rosji, ale siłą wciela do armii i stawia pod broń mieszkańców okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego. A ci, którzy odmawiają lub uciekają, trafiają do miejscowych aresztów. Z doniesień zaś ukraińskiego sztabu generalnego wynika, że rośnie też niezadowolenie wśród żołnierzy o niesłowiańskim wyglądzie, których ściągnięto na wojnę z regionów, gdzie liczne są mniejszości narodowe i etniczne. A to głównie ich, jak twierdzą ukraińscy żołnierze, rosyjscy dowódcy wojskowi rzucają na pierwszą linię frontu, często skazując tym samym na śmierć.

Buriaci i Tuwińcy

Pokrywa się to z najnowszymi doniesieniami amerykańskiego ośrodka Institute for the Study of War (ISW), który twierdzi, że z m.in. Tuwy, Tatarstanu, Czeczenii, Baszkirii, Czuwaszji na wojnę wysyła się znacznie więcej żołnierzy niż z regionów zamieszkanych przez etnicznych Rosjan, np. z ludnych obwodów moskiewskiego czy leningradzkiego. Taki stan rzeczy, według analityków ISW, może spowodować opór wśród ludności etnicznej tych regionów. Z doniesień niezależnego portalu sibreal.org (syberyjska redakcja Radia Swoboda) wynika, że aktywiści tuwińscy założyli ruch Nowa Tuwa, który opowiada się przeciwko wysyłaniu mieszkańców republiki na wojnę. Do domów organizatorów już zawitały służby bezpieczeństwa, niektórzy musieli wyjechać za granicę. Pomagają rodakom uciekać z wojny, wypowiedzieć kontrakt z armią rosyjską i wrócić do domu. Nie jest to łatwe.

Czytaj więcej

Kreml śle na śmierć żołnierzy z mniejszości

Ostatnio, jak wynika z danych ruchu, grupa (nie zdradzają liczby) żołnierzy z Tuwy w obwodzie ługańskim złożyła broń i poprosiła o rozwiązanie umowy. Części udało się opuścić Ukrainę, a część trafiła za kraty w Briańsku. Rosyjskie dowództwo postawiło ich przed wyborem – wojna albo więzienie. Aktywiści domagają się więc ich uwolnienia.

Problem dotyczy też innych regionów. Z doniesień niezależnych mediów wynika, że od początku wojny do Kabardo-Bałkarii powróciło ponad 500 żołnierzy, którzy zerwali kontrakt z armią. Z kolei ponad 300 żołnierzy odmówiło wyjazdu do Ukrainy z oderwanej od Gruzji i kontrolowanej przez Rosję Osetii Południowej. „The Moscow Times”, powołując się na obrońców praw człowieka, pisze zaś o 300 żołnierzach, którzy w marcu samowolnie opuścili Ukrainę i wrócili do domu w Bujnarsku, w Dagestanie. Niektórzy pod presją władz i krewnych wrócili jednak na wojnę.

Na Newskim wojny nie widać

– Proszę spojrzeć na Newski Prospekt (główna ulica Petersburga – red.). Mnóstwo wesołych, ładnych i pięknie ubranych ludzi, turystów. Uśmiechają się do słońca, jest lato. I wojny nie ma. Taki sam stosunek do niej jak niegdyś było w Czeczenii, a przedtem w Afganistanie. Gdzieś walczą nasi chłopcy, ale przeważnie nie pochodzą z miast. To chłopcy z wiosek i dzielnic przemysłowych, z dalekich miejscowości, gdzie brak pracy i nie ma czego jeść. Oni toczą tę wojnę – mówił ostatnio krytykujący władze muzyk Juryj Szewczuk w wywiadzie, którego udzielił rosyjskiej dziennikarce Katerinie Gordiejewej. Mówił, że w Petersburgu nic nie wskazuje na to, że Rosja toczy wojnę w Ukrainie, a ludzie starają się za wszelką cenę unikać rozmów na ten temat i udawać, że nic się nie dzieje.

O nieformalnej mobilizacji w oddalonych od stolicy rosyjskich regionach w ostatnim czasie pojawiało się wiele doniesień. Rosyjski resort obrony w ten sposób tworzy tzw. bataliony ochotnicze i oferuje hojne wynagrodzenie wahające się od 4 do 6 tys. dol. miesięcznie.

To ogromne pieniądze w Czeczenii, Dagestanie czy Inguszetii, gdzie średnie wynagrodzenie w tym roku waha się w okolicach 31 tys. rubli (równowartość 550 dol.). Ale nie dla Moskwy, gdzie średnie zarobki to około 111 tys. rubli (równowartość 1,9 tys. dol., dane z marca). Podobnie wygląda sytuacja z bezrobociem. Z oficjalnych rosyjskich danych wynika, że w 2020 r. bezrobocie np. w Inguszetii wynosiło ponad 26 proc., w Dagestanie niemal 14 proc., a w Buriacji prawie 10 proc. Z kolei w obwodzie moskiewskim – 2,6 proc., leningradzkim – 3,6 proc.

Ilu już zginęło?

Liczby poległych rosyjskich żołnierzy w Ukrainie rosyjski resort obrony podawał po raz ostatni pod koniec marca. Z informacji tych wynikało, że w trakcie tzw. operacji specjalnej zginęło ponad 1,3 tys. żołnierzy. Z danych władz w Kijowie wynika zaś, że od początku rosyjskiej agresji Rosja straciła tam 38 tys. wojskowych.

Z kolei ponad tysiąc rosyjskich żołnierzy miało trafić do niewoli. Wielu z nich zapewne dzisiaj liczy, że to akurat ich nazwisko trafi na listę osób, które Kreml zechce uwolnić, wypuszczając w zamian za ukraińskich jeńców.

Władimir Putin próbuje uniknąć powszechnej mobilizacji w Rosji, ale siłą wciela do armii i stawia pod broń mieszkańców okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego. A ci, którzy odmawiają lub uciekają, trafiają do miejscowych aresztów. Z doniesień zaś ukraińskiego sztabu generalnego wynika, że rośnie też niezadowolenie wśród żołnierzy o niesłowiańskim wyglądzie, których ściągnięto na wojnę z regionów, gdzie liczne są mniejszości narodowe i etniczne. A to głównie ich, jak twierdzą ukraińscy żołnierze, rosyjscy dowódcy wojskowi rzucają na pierwszą linię frontu, często skazując tym samym na śmierć.

Pozostało 87% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym