- Najlepsi żołnierze, których miała armia ukraińska, zostali pozbawieni możliwości działania, możliwości walki dalej, zostali oddani w niewolę. Nie rozumiem tego rozkazu dowódców armii ukraińskiej, którzy każą im się poddać - mówił gen. Skrzypczak komentując komunikat Sztabu Generalnego armii Ukrainy, który podał, że obrońcy Mariupola, broniący się od tygodni na terenie zakładów Azowstal, wypełnili swoje zadanie i teraz dowódcy broniących się tam jednostek powinni zadbać o ocalenie życia swoich żołnierzy. Od poniedziałku obrońcy Mariupola opuszczają zakłady Azowstal oddając się w ręce Rosjan.
Według strony rosyjskiej Azowstal opuściła już połowa broniących się tam dotychczas żołnierzy.
Czytaj więcej
Dowódca 1. Armii Pancernej Gwardii i dowódca Floty Czarnomorskiej mieli zostać zawieszeni w obowiązkach w związku z rosyjskimi porażkami na Ukrainie - informuje brytyjski resort obrony, powołując się na swoje dane wywiadowcze.
- Mógłby być rozkaz taki, który nakazałby im się przebijać. Można było podjąć wiele działań różnych, które zaangażowałyby armię rosyjską w tym rejonie, tak aby wojska, które były w Mariupolu mogły się w warunkach nocnych, różnych, przebijać w grupach, ale część uratowałaby swoje życie - stwierdził były dowódca wojsk lądowych.
- W tej chwili ci ludzie są skazani na zagładę. Rosjanie nigdy żadnych umów nie dotrzymywali. Oddawanie takich ludzi w niewolę, licząc na wymianę z Rosjanami to wiara w to, że Rosjanie mogą dochować obietnic - stwierdził gen. Skrzypczak.