- Sytuacja w Mariupolu jest niezwykle trudna. Jak powiedział mer miasta: "jeśli istnieje piekło na ziemi, to obecnie jest to Mariupol" - stwierdził szef ukraińskiego rządu w rozmowie z TVP. Dodał, że w mieście zniszczonych zostało ponad 95 proc. wszystkich budynków, w tym cywilnych. Zaznaczył, że zakłady Azowstal pozostają okrążone i że trwają tam ciężkie walki.
- Niestety, pozostają tam cywile, kobiety i dzieci. Współpracujemy z ONZ - udało się zorganizować korytarz humanitarny - powiedział premier Ukrainy dodając, że dzięki współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych ewakuowano 156 osób z Azowstalu. - Pracujemy teraz nad tym, aby Rosjanie zgodzili się na ewakuację pozostałych osób cywilnych z kombinatu - dodał.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, jakie są minimalne warunki Ukrainy dotyczące ewentualnego porozumienia pokojowego z Rosją.
Denys Szmyhal zastrzegł, że nie ma dokładnych informacji dotyczących liczby cywilnych ofiar oblężenia Mariupola. - Mogę tylko potwierdzić, że chodzi o dziesiątki tysięcy - oświadczył. - Nie mamy dostępu (na teren miasta - red.), widzimy tylko skąpe materiały wideo z Mariupola. Widzimy, że groby są właściwie na podwórkach, to znaczy że masowe groby wykopano tam, gdzie były ofiary - mówił premier Ukrainy.
- Ile osób jest jeszcze pod gruzami? Nikt nie wie. Miasto jest w połowie okupowane, nie ma dostępu. Ale jeśli porównać sytuację do tragedii z innych miast, do których uzyskaliśmy dostęp, gdzie policzyliśmy ofiary, w Mariupolu to dziesiątki tysięcy cywilów - dodał Szmyhal.