- To było sześć niebezpiecznych dni. Miałem świadomość, że dla Rosjan moje życie i życie cywilów nie ma żadnej wartości - stwierdził Iwan Fedorow, mer Melitopola na południowo-wschodniej Ukrainie, miasta pozostającego obecnie pod kontrolą wojsk rosyjskich.
Strona ukraińska przekazała wcześniej, że Fedorow został 11 marca uprowadzony przez siły rosyjskie. Kijów poinformował, że mer Melitopola został uwolniony 16 marca w ramach wymiany jeńców. Moskwa, która nazywa inwazję na Ukrainę "specjalną operacją wojskową" nie skomentowała doniesień o zatrzymaniu mera ani o późniejszej wymianie jeńców.
Czytaj więcej
Premier Mołdawii Natalia Gavrilița oświadczyła, że Kiszyniów nie jest w stanie udzielić Kijowowi militarnego wsparcia. Według ukraińskich mediów, Ukraina prosiła Mołdawię o myśliwce MiG-29.
W sobotę Fedorow został w Rzymie przyjęty przez papieża Franciszka. Powiedział, że zaapelował do Watykanu o mediację w celu skłonienia prezydenta Rosji Władimira Putina do zagwarantowania otworzenia korytarzy humanitarnych z Mariupola.
W rozmowie z agencją Reutera i włoskim "Il Messaggero" mer Melitopola opisał, jak w marcu został zatrzymany przez siły rosyjskie. - Przyszli po mnie w nocy z pięcioma lub siedmioma żołnierzami, rozmawiali cztery lub pięć godzin - powiedział, opisując te rozmowy jako "twardy dialog".