Fabryka w pobliżu międzynarodowego lotniska w stolicy Ukrainy została poważnie uszkodzona w wyniku nocnych nalotów. Ucierpiał warsztat fabryki oraz przylegający do niego budynek administracyjny.
Rosja poinformowała, że użyła morskich rakiet dalekiego zasięgu, aby uderzyć w fabrykę, która według ukraińskiego producenta broni, produkowała pociski manewrujące Neptun.
- Było pięć trafień. Mój pracownik był w biurze i wybuch powalił go na ziemię – powiedział AFP Andrej Sizow, 47-letni właściciel pobliskiego warsztatu. – Każą nam płacić za zniszczenie "Moskwy" – zauważył.
Był to pierwszy poważny rosyjski nalot wokół stolicy Ukrainy od ponad dwóch tygodni. Nie spowodował ofiar w ludziach.