Śledztwo zostało wszczęte na podstawie przepisów dotyczących naruszenia praw i zwyczajów wojennych, zawartych w cz. 2 art. 438 kodeksu karnego Ukrainy.
Według prokurator generalnej Iryny Venediktovej dziecko zginęło, gdy wraz z rodziną uciekało przed czołgami wroga w rejonie Kijowa, ostrzeliwującymi domy cywilów.
Czytaj więcej
"Proszę o przekazanie informacji tysiącom nieszczęsnych matek, których synowie zostali schwytani na Ukrainie" - pisze na Facebooku doradca szefa ukraińskiego MSW, Anton Heraszczenko.
- Pocisk okupantów eksplodował 100-200 metrów od ludzi, którzy wrócili z lasu, gdzie ukryli się przed następną kolumną. Odłamek trafił w ramię i klatkę piersiową dziecka, zginęło na miejscu. Matka wiozła martwego syna przez pół kraju do obwodu kirowohradzkiego z odłamkami w ciele. Do sekcji zwłok zostali wezwani saperzy - powiedziała prokurator generalna.