Informację podało Radio Swoboda, powołując się na dwa źródła w przedsiębiorstwie Antonow. Potwierdził ją również mer Buczy.
Dane z serwisu monitorującego ruch lotniczy FlightRadar potwierdzają, że od 5 lutego „Mrija” („Marzenie”) była na lotnisku w Hostomelu i nigdzie nie latała, w przeciwieństwie do pięciu samolotów An-124-100 „Rusłan”, które znajdują się obecnie poza Ukrainą i mogą pomagać w dostawach broni z Zachodu.
Dwóch pracowników Antonowa, obecny i były, powiedziało Radiu Swoboda, że An-225 spłonął po rosyjskim ataku na Hostomel. Nieoficjalne informacje o możliwości zniszczenia największej maszyny świata krążyły w niedzielę już od rana. Komentujący powoływali się na zdjęcie, opublikowane w mediach społecznościowych, które miało przedstawiać pożar w hangarze z „Mriją”.
Informację o zniszczeniu „Mriji” potwierdził ostatecznie Radiu Swoboda Anatolij Fiodoruk, burmistrz Buczy, miasta oddalonego o 4 kilometry od Hostomelu. - Po piątym nalocie samolot został całkowicie zbombardowany - powiedział, dodając, że agresor „strzelał z helikopterów”.