- Zapoznaliśmy się z działaniami naszych międzynarodowych partnerów w związku z rozpoczęciem działań wojennych na Ukrainie. Mam na myśli wprowadzenie sankcji gospodarczych i finansowych. Chciałbym wyraźnie i jednoznacznie oświadczyć, zważywszy na nasze interesy narodowe i biorąc pod uwagę dobro naszego narodu, Gruzja nie zamierza brać udziału w sankcjach gospodarczych i finansowych - oświadczył premier gruzińskiego rządu Irakli Garibaszwili, cytowany przez ekhokavkaza.com. Przekonywał, że to jeszcze bardziej "zaszkodzi interesom naszego kraju i naszym mieszkańcom". - Muszę działać w interesie naszego państwa - stwierdził. Na pytanie czy planuje odwiedzić Kijów "w geście solidarności" odpowiedział, że przestrzeń powietrzna Ukrainy jest obecnie zamknięta.
Po wojnie z Gruzją w 2008 roku Rosja uznała niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. Wówczas do Tbilisi udali się prezydenci Polski, Litwy, Ukrainy, Estonii i premier Łotwy. Rosyjska armia nie wkroczyła do Tbilisi. Od tamtej pory kraje nie mają stosunków dyplomatycznych, ale mają relacje handlowe. Kością niezgody pomiędzy Ukrainą a Gruzją od wielu lat był były gruziński prezydent Micheil Saakaszwili, który powrócił do kraju w październiku 2021 roku i od tamtej pory znajduje się w areszcie.