Prof. Dudek: W krótkoterminowej perspektywie PiS korzysta na inwazji Rosji

Ciągle nie wierzę, że Rosja zdecyduje się zaatakować państwa NATO - mówił prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW.

Publikacja: 24.02.2022 09:02

Prof. Antoni Dudek

Prof. Antoni Dudek

Foto: TV.RP.PL

amk

W czwartek rano prezydent Rosji Władimir Putin jednostronnie wypowiedział wojnę Ukrainie. Putin oświadczył w orędziu, że robi to na prośbę separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy, których niepodległość uznał w poniedziałek.

Prof. Antoni Dudek ocenił, że za wcześnie jest jeszcze, by mówić o wojnie między Rosją a Ukrainą - Putin jak na razie ogłosił niepodległość Doniecka i Ługańska, a separatyści kontrolują niewielką część terytorium. Jeśli będą dążyć do opanowania większej części terytorium, na co Ukraina będzie musiała zareagować - słowo "wojna" będzie uzasadnione, uważa gość "Rzeczy o polityce".

Czytaj więcej

Rosja zaatakowała Ukrainę. Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie operacji militarnej

Sytuacja w Ukrainie może oznaczać dla Polski bardzo poważne problemy. Jeśli konflikt przekroczy granicę dwóch separatystycznych obwodów, a wojska Putina ruszą na Kijów czy Charków, liczba uchodźców w Polsce będzie gwałtownie rosła.

- Ciągle nie wierzę, że Rosja zdecyduje się zaatakować państwa NATO-wskie - mówił gość Jacka Nizinkiewicza

Zdaniem Dudka "Zjednoczona Prawica" korzysta na ataku na Ukrainę  - Andrzej Duda został włączony w szereg decyzyjnych głowy państw, a Polska urosła do rangi regionalnego lidera. - W krótkoterminowej perspektywie PiS-owi udało się skorzystać na inwazji Rosji - uważa Dudek

Wojna za wschodnią granicą ma też skonsolidować wyborów wokół PiS, których jednoczy poczucie zagrożenia.

Czy to cyniczne podejście? - Takie są mechanizmy polityczno-społeczne, PiS będzie robić w Polsce politykę na bazie tego konfliktu - uważa Dudek.

Politolog ocenił, że Polska powinna zabiegać o przyjęcie Ukrainy do UE. Samo to byłoby ogromnym wzmocnieniem Kijowa od strony geopolitycznej, umocniłoby kraj także gospodarczo. Dopiero w następnej kolejności powinna zająć się Ukrainą w NATO.

W Sojuszu obowiązuje bowiem zasada, że do NATO nie przyjmuje się państw, które są w konflikcie terytorialnym z innym państwem, a Ukraina w takim konflikcie jest. - Polska ma zresztą niewiele do powiedzenia w tej kwestii, może jedynie wspierać działania Ukrainy - mówił Dudek.

Zdaniem profesora Putin nie jest szaleńcem, jak mówią o nim państwa Zachodu, ale cynicznym, zdecydowanym na wszystko graczem. Nie chce ani stracić władzy, ani za jakiś czas z własnej woli jej oddać, nie "odzyskując" Ukrainy.

W czwartek rano prezydent Rosji Władimir Putin jednostronnie wypowiedział wojnę Ukrainie. Putin oświadczył w orędziu, że robi to na prośbę separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy, których niepodległość uznał w poniedziałek.

Prof. Antoni Dudek ocenił, że za wcześnie jest jeszcze, by mówić o wojnie między Rosją a Ukrainą - Putin jak na razie ogłosił niepodległość Doniecka i Ługańska, a separatyści kontrolują niewielką część terytorium. Jeśli będą dążyć do opanowania większej części terytorium, na co Ukraina będzie musiała zareagować - słowo "wojna" będzie uzasadnione, uważa gość "Rzeczy o polityce".

Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym