Na Syrię miały spaść izraelskie rakiety ziemia-ziemia, wystrzelone z rejonu okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Atak miał wywołać "pewne straty materialne".
Czytaj więcej
Syryjski żołnierz zginął w ataku powietrznym, który w nocy ze środy na czwartek Izrael miał przeprowadzić przeciwko celom w południowej części Syrii - podaje syryjska agencja informacyjna SANA. Atak miał pociągnąć za sobą również "zniszczenia materialne".
Według doniesień publikowanych przez "Jerusalem Post" cele ataku miały znajdować się w pobliżu miejscowości Madinat al-Baath i Rwihinah, w pobliżu granicy z Izraelem.
To już drugi atak rakietowy, jaki Izrael miał przeprowadzić na Syrię w ciągu tygodnia. W ubiegły czwartek rakietami ziemia-ziemia miały zostać zaatakowane cele na południe od Damaszku. Strona internetowa "Syrian Capital Voice" informowała wówczas, że Izrael zaatakował pozycje irańskich milicji i magazyny z uzbrojeniem.