"Pododdział Południowego Okręgu Wojskowego wraz z oddziałem granicznym FSB Rosji zapobiegły naruszeniu granicy państwowej Rosji przez grupę dywersyjno-rozpoznawczą z terytorium Ukrainy” - podała służba prasowa Południowego Okręgu Wojskowego.
Czytaj więcej
Przywódca Donieckiej Republiki Ludowej, Denis Puszylin i przywódca Ługańskiej Republiki Ludowej, Leonid Pasecznik, zwrócili się do Władimira Putina z prośbą o uznanie niepodległości separatystycznych republik istniejących na terenie ukraińskiego Donbasu.
Do incydentu doszło około godziny 06:00 w pobliżu wsi Mitianskaja w obwodzie rostowskim. Jak dodał resort, podczas potyczki dwa bojowe wozy piechoty Sił Zbrojnych Ukrainy wjechały na terytorium Rosji, aby ewakuować "dywersantów". Oba zostały zniszczone. Zginęło pięciu członków sił ukraińskich, nie było ofiar wśród rosyjskich wojskowych. Informacja została potwierdzona przez biuro prasowe FSB.
Informacji kategorycznie zaprzeczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba: "Zaprzeczam, jakoby Ukraina napadła na Donieck i Ługańsk, wysłała transportery lub sabotażystów w celu naruszenia granicy, nie najechała terytorium Rosji". Minister zaapelował do Moskwy o zaprzestanie rozpowszechniania fałszywych informacji.