W artykule w "Washington Post" 32-letni Ahmad Masud, syn byłego przywódcy mudżahedinów mówi, że członkowie afgańskiej armii, w tym niektórzy komandosi dołączyli do niego. Masud apeluje do Zachodu o pomoc.
"Mamy magazyny amunicji i broni, którą cierpliwie zbieraliśmy od czasów mojego ojca, ponieważ wiedzieliśmy, że ten dzień może nadejść" - napisał Masud dodając, że niektórzy z żołnierzy, którzy do niego dołączyli, przyszli z własną bronią.
"Jeśli dowódcy talibów podejmą ofensywę, natkną się na nasz zdecydowany opór" - zapewnił Masud.
Talibowie nie są tylko problemem Afganistanu. Pod rządami talibów Afganistan stanie się bazą radykalnych islamistów
Wcześniej Amrullah Saleh, jeden z najbliższych sojuszników Ahmada Szacha Masuda, który był wiceprezydentem Afganistanu, ogłosił się prawowitym prezydentem kraju po ucieczce Aszrafa Ghaniego z Kabulu.