Joe Biden naciska na Beniamina Netanjahu w sprawie zakończenia walk w Strefie Gazy

Prezydent USA, Joe Biden, rozmawiał w środę telefonicznie z premierem Beniaminem Netanjahu i podkreślał jak ważne jest pilne doprowadzenie do zawieszenia broni w Strefie Gazy i powrotu zakładników wziętych do niewoli przez Hamas do domów.

Publikacja: 22.08.2024 06:01

Premier Izraela, Beniamin Netanjahu

Premier Izraela, Beniamin Netanjahu

Foto: Naama Grynbaum/Pool via REUTERS

arb

Biden mówił też, że nadchodzące negocjacje, które odbędą się w Kairze, będą „kluczowe” - wynika z komunikatu przekazanego przez Biały Dom.

Wizyta Antony'ego Blinkena na Bliskim Wschodzie nie doprowadziła do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem

Do rozmowy Bidena z Netanjahu doszło po wizycie sekretarza stanu USA, Antony'ego Blinkena na Bliskim Wschodzie, która skończyła się we wtorek bez osiągnięcia porozumienia między Izraelem a Hamasem. Wprawdzie Izrael zgodził się na zaprezentowane warunki zawieszenia broni, ale odrzucił je Hamas, który chce porozumienia w oparciu o propozycję przedstawioną przez Joe Bidena w maju i zaaprobowaną w czerwcu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Czytaj więcej

Jest reakcja Hamasu na przyjęcie przez Izrael propozycji zawieszenia broni

Negocjatorzy od miesięcy nie są w stanie wypracować takich warunków zawieszenia broni w Strefie Gazy, które byłyby akceptowalne dla obu stron. Obecna propozycja jest odrzucana przez Hamas, ponieważ przewiduje m.in. pozostanie części izraelskich sił na terytorium enklawy.

„Prezydent podkreślił pilność doprowadzenia do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników oraz omawiał nadchodzące rozmowy w Kairze (...)” - głosi komunikat Białego Domu wydany po rozmowie Bidena z Netanjahu.

Kancelaria Netanjahu w środę zaprzeczyła doniesieniom izraelskiej telewizji, zgodnie z którymi Tel Awiw zgodził się wycofać wojsko z tzw. korytarza filadelfijskiego

Prezydent USA i premier Izraela omawiali też wysiłki Stanów Zjednoczonych na rzecz wsparcia Izraela „wobec wszystkich zagrożeń ze strony Iranu, w tym jego popleczników z Hamasu, Hezbollahu i Huti (rebeliantów z Jemenu wspieranych przez Iran – red.)”.

Iran zapowiedział odwet na Izraelu za śmierć przywódcy politycznego Hamasu, Ismaila Hanijji w Teheranie (prawdopodobnie w zamachu bombowym), ale jak dotąd tego odwetu nie dokonał.

USA skierowały na Bliski Wschód m.in. grupę uderzeniową lotniskowca Abraham Lincoln, by wzmocnić obronę Izraela.

Izrael nie chce wycofać swoich wojsk z granicy Strefy Gazy z Egiptem

Jak pisze Reuters Biden prawdopodobnie naciska na Netanjahu, by ten poszedł na ustępstwa jeśli chodzi o warunki zawieszenia broni – zwłaszcza w zakresie obecności izraelskich wojsk na terenie Strefy Gazy.

Kancelaria Netanjahu w środę zaprzeczyła doniesieniom izraelskiej telewizji, zgodnie z którymi Tel Awiw zgodził się wycofać wojsko z tzw. korytarza filadelfijskiego, czyli obszaru na pograniczu Strefy Gazy z Egiptem. Izrael chce utrzymywać tam wojsko, by przeciwdziałać przemytowi broni do Strefy Gazy.

Wojna Izraela z Hamasem trwa od 7 października, czyli od dnia, gdy Hamas niespodziewanie zaatakował Izrael zabijając ok. 1 200 mieszkańców tego kraju i biorąc do niewoli ok. 250 osób. W działaniach odwetowych Izraela – jak podaje strona palestyńska – miało zginąć ponad 40 tys. osób. Z kolei Izrael twierdzi, że wyeliminował ok. 17 tys. bojowników Hamasu.

Biden mówił też, że nadchodzące negocjacje, które odbędą się w Kairze, będą „kluczowe” - wynika z komunikatu przekazanego przez Biały Dom.

Wizyta Antony'ego Blinkena na Bliskim Wschodzie nie doprowadziła do zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem

Pozostało 91% artykułu
Dyplomacja
„Die Zeit” publikuje fragment pamiętników Angeli Merkel. Jest o Trumpie i Putinie
Dyplomacja
Jest rekacja brytyjskiego rządu na zmianę doktryny nuklearnej Rosji
Dyplomacja
W związku z wygraną Trumpa na Ukrainie pojawią się wojska NATO? Mowa m.in. o Polsce
Dyplomacja
Kreml po decyzji Joe Bidena ws. ataków na Rosję: Zmieniliśmy doktrynę nuklearną
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dyplomacja
G20: szczyt rozpadu świata