Zachód na razie nie wie, jak rozliczyć władze rosyjskie za zbrodnie

Świat nie wie, jak osądzić rosyjski reżim za zbrodnie nad Dnieprem. Nikt nie śpieszy się też z przekazaniem Ukrainie zamrożonych rosyjskich aktywów.

Aktualizacja: 15.09.2023 06:15 Publikacja: 15.09.2023 03:00

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba przyznał, że na razie nie udało się przełamać impasu w sprawie utworz

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba przyznał, że na razie nie udało się przełamać impasu w sprawie utworzenia trybunału dla Rosji

Foto: Sergey DOLZHENKO/POOL/AFP

Biuro wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka poinformowało ostatnio, że w ciągu półtora roku rosyjskiej agresji w Ukrainie zginęło niemal 10 tys. cywilów, a 17,5 tys. zostało rannych.

Na odbudowę zrujnowanych miast, infrastruktury i zakładów pracy, jak szacował kilka miesięcy temu Bank Światowy, Ukraińcy będą potrzebowali co najmniej 400 mld dolarów, a to dwukrotnie większa kwota niż PKB Ukrainy przed wojną. Wszystko wskazuje na to, że na Zachodzie na razie nie wiedzą, jak rozliczyć władze rosyjskie za zbrodnie. Dotychczas Ukraina nie zobaczyła też zamrożonych w zachodnich bankach rosyjskich miliardów.

Specjalny trybunał ds. rosyjskich zbrodni? Weto Rosji i Chin

Ostatnio szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba przyznał, że kwestia utworzenia specjalnego międzynarodowego trybunału dla Rosji to jedyne polecenie Wołodymyra Zełenskiego, z którego nie był w stanie się wywiązać. Na odbywającym się kilka dni temu w Kijowie forum Yalta European Strategy szef ukraińskiego MSZ przyznał, że państwa G7 opowiadają się za opcją powołania tzw. trybunału hybrydowego. A to oznacza, że do procesu miałoby dojść nie w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze, lecz np. w Ukrainie lub w innym państwie z udziałem sędziów reprezentujących kraje, które zgodzą się na udział w sądzeniu Władimira Putina, Siergieja Szojgu, Michaiła Miszustina czy Siergieja Ławrowa, których nazwiska w tym kontekście wymieniają w Kijowie. W tym przypadku ukraińskie władze obawiają się, jak mówił niedawno wiceszef prezydenckiego biura Andrij Smirnow, że sprawa ukarania władz Rosji mogłaby spaść do poziomu relacji rosyjsko-ukraińskich.

Czytaj więcej

Od tygodni front tkwi prawie w miejscu. Zajadłe walki przenoszą się w powietrze nad morskim wybrzeżem

Według Kułeby kraje, które sprzeciwiają się powołaniu specjalnego międzynarodowego trybunału, „uważają przestępstwa Rosji w Ukrainie za mniej ważne niż przestępstwa dokonane podczas wojny w Jugosławii”. Problem polega jednak na tym, że powołanie Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii zaaprobowała Rada Bezpieczeństwa ONZ, w której oprócz USA, Wielkiej Brytanii i Francji prawo weta mają też Rosja i Chiny.

Jeszcze we wrześniu ma dojść do spotkania przedstawicieli państw, które razem z Ukrainą w Hadze powołały w lipcu Międzynarodowe Centrum Ścigania Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie (ICPA). Mają dyskutować nad formatem ewentualnego trybunału dla Rosji.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Kreml potrzebuje żołnierzy, ale boi się mobilizacji

– Ile możemy czekać? Rosyjska agresja trwa ponad półtora roku. Nie powinniśmy tracić czasu, a realizować to, co jest realnie możliwe, czyli powoływać tzw. trybunał hybrydowy. Do udziału w nim musimy zaprosić jak najszersze grono państw, takich jak m.in. państwa Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia czy Australia. Musimy stworzyć problem dla Putina na jak największym obszarze świata – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej, który reprezentuje ukraiński parlament w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.

Kto zarabia na zamrożonych rosyjskich aktywach? Banki

Powołanie specjalnego międzynarodowego trybunału dla Putina i jego otoczenia nie jest jedynym problemem Ukrainy w relacjach z państwami świata demokratycznego. Zachodnie banki zarabiają m.in. na zamrożonych aktywach Banku Centralnego Rosji (łącznie w państwach G7 i UE zamrożono ponad 300 mld dolarów), ale nie śpieszą się przekazywać te środki na wsparcie Ukrainy. Dotychczas jedynie Belgia w maju zapowiadała przekazanie Ukrainie 92 mln euro otrzymanych z tytułu podatków od dochodów, które wygenerowały zablokowane aktywa Rosji.

– Rząd belgijski zobaczył, że banki zarobiły kilkaset milionów euro na wykorzystywaniu rosyjskich aktywów, i pobrał podatek w wysokości około 100 mln euro. To wszystko, co w ciągu półtora roku otrzymała Ukraina z 300 mld zamrożonych rosyjskich aktywów. To skrajnie niesprawiedliwe – mówił ostatnio w rozmowie z ukraińską stacją Freedom czołowy rosyjski ekonomista Władisław Inoziemcew, od kilku lat mieszkający w USA.

Szef ukraińskiej dyplomacji, zapytany kilka dni temu przez AFP o powołanie międzynarodowego trybunału i zamrożone aktywa Rosji, przyznał, że Ukraina w tych kwestiach znalazła się w „ślepym zaułku”. W sprawie trybunału, jak stwierdził, nie ma jednomyślności, a w kwestii rosyjskich aktywów na Zachodnie „brakuje woli”.

Biuro wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka poinformowało ostatnio, że w ciągu półtora roku rosyjskiej agresji w Ukrainie zginęło niemal 10 tys. cywilów, a 17,5 tys. zostało rannych.

Na odbudowę zrujnowanych miast, infrastruktury i zakładów pracy, jak szacował kilka miesięcy temu Bank Światowy, Ukraińcy będą potrzebowali co najmniej 400 mld dolarów, a to dwukrotnie większa kwota niż PKB Ukrainy przed wojną. Wszystko wskazuje na to, że na Zachodzie na razie nie wiedzą, jak rozliczyć władze rosyjskie za zbrodnie. Dotychczas Ukraina nie zobaczyła też zamrożonych w zachodnich bankach rosyjskich miliardów.

Pozostało 87% artykułu
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Rosja wydala sześciu brytyjskich dyplomatów. FSB oskarża ich o szpiegostwo