Izrael skrytykował Ławrowa w poniedziałek, a minister spraw zagranicznych Yair Lapid powiedział, że jego twierdzenie – wygłoszone podczas rozmowy o ukraińskim prezydencie Wołodymyrze Zełenskim, który jest Żydem – było „niewybaczalnym” fałszem, który umniejsza horror nazistowskiego holokaustu.
W odpowiedzi rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło w oświadczeniu, że komentarze Lapida były „antyhistoryczne” i sugerowały, że w dużej mierze wyjaśniają „dlaczego obecny rząd izraelski wspiera neonazistowski reżim w Kijowie”.
Czytaj więcej
Izrael zareagował z furią po tym, jak rosyjski minister spraw zagranicznych stwierdził, że nazistowski przywódca Adolf Hitler „miał żydowską krew”.
Ministerstwo powtórzyło również tezę Ławrowa, że żydowskie pochodzenie Zełenskiego nie wyklucza kierowania Ukrainą przez neonazistów.
Izrael wyraził poparcie dla Ukrainy po rosyjskiej inwazji w lutym. Jednak obawiając się zniszczenia stosunków z Rosją początkowo unikał bezpośredniej krytyki Moskwy i nie nałożył formalnych sankcji na rosyjskich oligarchów.