Kułeba wziął udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych G7 (Wielkiej Brytanii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji, Włoch i Japonii) w ramach 58. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Spotkanie w tym formacie odbyło się po raz pierwszy od 2018 roku.
Podczas spotkania Kułeba mówił o eskalacji napięcia ze strony Rosji oraz obecnej sytuacji w pobliżu granicy z Ukrainą i na terenach okupowanych przez prorosyjskich separatystów. Minister spraw zagranicznych Ukrainy po raz kolejny zaprzeczył przekazowi rosyjskiej propagandy o rzekomym przygotowaniu Ukrainy do ofensywnych operacji wojskowych, sabotażu czy prowokacji.
Nikt nie wierzy w rosyjską dezinformację
Kułeba podkreślił również, że doniesienia rosyjskich mediów o ukraińskich pociskach, które rzekomo trafiły w terytorium Rosji, były dezinformacją.
- G7 jest zdecydowanie po stronie Ukrainy. Mówił o konkretnych potrzebach Ukrainy. Z ich reakcji wnioskuję, że udzielą konkretnego wsparcia. Ponadto nikt nie wierzy w rosyjską dezinformację o rzekomych atakach ze strony Ukrainy – powiedział Kułeba.