Ławrow zarzucił Zachodowi, że ten dostarcza Ukrainie broni. Jak wyliczał od 2014 roku Zachód dostarczył Kijowowi amunicję i systemy uzbrojenia, warte łącznie 2,5 mld dolarów.
Szef MSZ Rosji stwierdził też, że "nie wyklucza, iż Zachód chce dostarczyć paliwa nastrojom militarystycznym" i doprowadzić do wybuchu "małej wojny", odpowiedzialnością za którą obarczona miałaby zostać Rosja.
W wyniku takiego konfliktu - jak mówił Ławrow - na Rosję miałyby zostać nałożone sankcje, które miałyby zmniejszyć konkurencyjność Rosji.
Szef MSZ Rosji zwrócił uwagę, że UE wzywa do nałożenia na Rosję "sankcji prewencyjnych", które byłyby zawieszone, gdyby konflikt nie wybuchł.