Nie ma ESG bez zdrowia

Zdrowie stanowi fundament każdego z trzech obszarów kryjących się pod literkami E, S i G – podkreśla prezes Instytutu Człowieka Świadomego.

Publikacja: 18.04.2024 09:00

Nie ma ESG bez zdrowia

Foto: materiały prasowe

Materiał partnera: Polskie Stowarzyszenie ESG

W akronimie „ESG” próżno szukać słowa „zdrowie”. Nie znaczy to jednak, że go tam nie ma. Wręcz przeciwnie – stanowi ono fundament każdego z trzech obszarów kryjących się pod literkami E, S i G.

Czy Polacy dbają o zdrowie? Wydaje mi się, że gdyby zadać to pytanie w ramach jakiejś sondy ulicznej, to większość osób stwierdziłaby, że raczej tak. W końcu jak inaczej wytłumaczyć szaloną popularność cateringów dietetycznych i fakt, że popołudniami na ulicach polskich miast z łatwością można natknąć się na biegaczy. Gdybyśmy nie dbali o zdrowie, to te zjawiska nie miałyby miejsca.

Liczby mówią jednak co innego. Statystyczny obywatel/obywatelka Polski (Polka/Polak) żyje 75,5 roku, prawie pięć lat krócej niż statystyczny mieszkaniec państw rozwiniętych (a konkretnie OECD, do którego Polska też należy). Co gorsza, mamy też znacznie wyższy niż OECD wskaźnik zgonów możliwych do uniknięcia – czyli takich, do których by nie doszło, gdyby ludzie bardziej dbali o siebie. Ewidentnie jest więc pole do poprawy.

Wyznacza je opracowany przez resort zdrowia w 2021 r. dokument strategiczny, tzw. Krajowy Plan Transformacji (KPT). Wskazuje on, jakie są największe zagrożenia dla zdrowia Polaków (i jak możemy je wyeliminować). Dla przykładu: numerem jeden jest palenie tytoniu. Numerem dwa – nadciśnienie. Trzecie miejsce na tym ponurym podium zajmuje wysokie BMI, czyli po prostu nadwaga i otyłość.

Foto: materiały prasowe

KPT obowiązuje do 2026 r. Kiedy się zakończy, na pewno możemy spodziewać się jego podsumowania. Nie znaczy to jednak, że efektom nie możemy przyglądać się już teraz – a tam, gdzie nie są zadowalające, proponować lepsze rozwiązania. Tym właśnie zajmujemy się aktualnie w Instytucie Człowieka Świadomego, gdzie wspólnie z ekspertami tworzymy programy i kampanie wspomagające mądre, świadome i prozdrowotne wybory.

Spójrzmy chociażby na palenie. Teoretycznie do 2030 r. Polska chce się stać „krajem wolnym od tytoniu”. Termin ten oznacza, że po papierosy sięga mniej niż 5 proc. dorosłych w danym kraju, tymczasem w 2022 r. codziennie paliło 28,8 proc. Polaków, a odsetek ten nie spada wystarczająco szybko, żeby do końca dekady osiągnąć jednocyfrową wartość. To znaczy, że coś robimy nie tak.

Co konkretnie – można przeczytać w raporcie naszego Instytutu „Kluczowe ryzyka zdrowotne w Polsce: stan na styczeń 2024 r.”. Zwróciliśmy tam uwagę na fakt, że osoby palące nie mogą liczyć w Polsce na powszechne wsparcie ze strony systemu ochrony zdrowia, które powinno zaczynać się już w gabinecie lekarza rodzinnego („Czy pan/pani pali? Jeśli tak, to mamy kilka rozwiązań”). Żaden lek wspomagający rzucenie palenia nie jest u nas objęty refundacją. Systemowo nie „wyłapujemy” też palaczy – chociażby po to, żeby starać się do nich później dotrzeć ze specjalistycznymi poradami.

To, że można w tej dziedzinie zrobić więcej i lepiej, pokazuje przykład Szwecji. Kraj ten lada moment stanie się całkiem „wolny od dymu tytoniowego” (Smoke-free Society); już w listopadzie 2022 r. paliło tylko 5,6 proc. dorosłych Szwedów. To znaczący spadek na przestrzeni lat – między 2006 a 2020 r. liczba palaczy skurczyła się tutaj o 60 proc.

Co Szwedzi zrobili inaczej niż reszta Europy? Jak czytamy w raporcie „Szwedzkie doświadczenie – mapa drogowa dla społeczeństwa wolnego od dymu” („The Swedish Experience: The Road Map To a Smoke Free Society”), ten skandynawski kraj jest przede wszystkim bardziej otwarty na alternatywy dla papierosów. „Ta otwartość pomogła Szwecji dotrzeć do miejsca, w którym znajduje się teraz. W procesie tym pomogło również pojawienie się na rynku nowych, bezdymnych alternatyw”. Gdybyśmy mieli szwedzkie podejście określić fachowym terminem, to powiedzielibyśmy, że kraj postawił na tzw. strategię redukcji szkód, czyli ograniczanie negatywnych konsekwencji danego zjawiska.

Inspiracja szwedzkimi rozwiązaniami to tylko jedna z rzeczy, którą mogłaby zrobić Polska na drodze do ograniczenia największych wyzwań dla zdrowia publicznego. A co z innymi, czyli nadciśnieniem i nadwagą? Rekomendacje naszego Instytutu są wyraźne: w tym pierwszym przypadku powinniśmy zrobić wszystko, żeby przyzwyczaić Polaków do monitorowania nadciśnienia na własną rękę. W tym drugim: uczynić walkę z otyłością czymś, co zaczyna się już w gabinecie lekarza rodzinnego. Do tych tematów planujemy zresztą wrócić w niedalekiej przyszłości.

Instytut Człowieka Świadomego będzie w tym roku przyglądał się poszczególnym ryzykom dla zdrowia Polaków. Będziemy omawiać je szczegółowo w kolejnych raportach – do lektury których bardzo państwa zachęcam. Litery „Z” (albo „H”, jeśli bardzo lubimy język angielski) nie ma w skrócie ESG – ale to nie znaczy, że nie jest ona w nim zaszyta.

Materiał partnera: Polskie Stowarzyszenie ESG

Materiał partnera: Polskie Stowarzyszenie ESG

W akronimie „ESG” próżno szukać słowa „zdrowie”. Nie znaczy to jednak, że go tam nie ma. Wręcz przeciwnie – stanowi ono fundament każdego z trzech obszarów kryjących się pod literkami E, S i G.

Pozostało 95% artykułu
Dodatki
Xtreme Fitness Gyms – dynamiczny rozwój franczyzy w branży fitness
Dodatki
Otwórz własną placówkę partnerską Banku Millennium
Dodatki
Co tydzień nowa placówka – VeloBank zaprasza franczyzobiorców
Dodatki
Franczyza McDonald’s: „Budujemy biznes oparty na partnerskich relacjach”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dodatki
Magazyn energii i instalacja fotowoltaiczna – klucz do efektywności energetycznej obiektów przemysłowych