Często zakłada się, że jedynie NGO-sy mogą się czegoś nauczyć od firm. Jest jednak wiele organizacji pozarządowych, które są świetnie zarządzane, a do tego potrafią skutecznie motywować i mobilizować ludzi – zarówno pracowników, jak i wolontariuszy. Teraz, gdy w wielu firmach poziom zaangażowania w pracę kształtuje się na bardzo niskim poziomie – nawet gdy dysponują one dużymi środkami finansowymi – organizacje pozarządowe mogą uczyć je, jak to zaangażowanie zwiększać. Wiele organizacji charakteryzuje się również bardzo dobrym zrozumieniem problemów społecznych i potrzeb ludzi. Na podstawie takiej wiedzy można lepiej planować usługi albo całe modele biznesowe. Różnorodność wiedzy i doświadczeń jest ważnym elementem w pobudzaniu kreatywności. Nawet jeśli pomiędzy firmą a NGO-sem nie ma wspólnoty interesów, to samo wystawianie się na nowe podejście i zgłębianie nowych problemów może dawać ludziom pomysły, które będą miały zastosowanie w pracy. Uważam, że to dobry argument za tym, aby również kadra zarządzająca znajdowała czas na zaangażowanie się w tematy społeczne lub ekologiczne. Współpraca może dać też korzyści wizerunkowe, ale jeśli będzie to jedyny cel firmy, to efekty mogą być odwrotne od zamierzonych. Ludzie są bardzo wyczuleni na nieszczerość firm oraz próby zasłaniania różnych braków i niedociągnięć działaniami CSR-owymi, przez co działania powierzchowne mogą zakończyć się kryzysem wizerunkowym. Gdy zaś działania te płyną z serca i wiążą się z faktycznym zaangażowaniem firmy, to późniejsze chwalenie się nimi jest słuszne, a nawet wskazane. Firma może budować swój wizerunek oraz inspirować inne podmioty do podobnych działań i przez to jeszcze bardziej zwiększać swój pozytywny wpływ.
Czy nawiązanie relacji z trzecim sektorem może wpłynąć także na budowanie kultury organizacyjnej firmy?
Współpraca z organizacjami daje pracownikom firm możliwość pokazania się z zupełnie nowej strony oraz stwarza szansę na integrację w bardziej angażujących okolicznościach niż wspólne wyjście do lokalu. Na przykład wolontariat pracowniczy to okazja do wykazania się inicjatywą, na którą nie zawsze jest miejsce w działających strukturach, i może być dla niektórych pracowników szansą na pokazanie siebie z nowej strony czy udowodnienie umiejętności planowania i zarządzania. Pozwala on też pracownikom na nabycie nowych lub rozwijanie dotychczasowych umiejętności w przyjaznej atmosferze. Dla przykładu: poprowadzenie prezentacji online w ramach wolontariatu umożliwia ćwiczenie warsztatu w okolicznościach mniej stresujących niż występ przed bardzo ważnym klientem. Współpraca z NGO-sem może być też okazją do tworzenia zespołów, w skład których wchodzą osoby z różnych działów, dzięki czemu firmy będą mogły budować lepsze porozumienie między poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi, do czego nie zawsze jest okazja podczas codziennej pracy.
Pracownicy rzeczywiście zwracają uwagę na to, czy firma jest społecznie odpowiedzialna?
Współpraca z organizacjami pozarządowymi jest często proponowana firmom właśnie przez pracowników, co samo w sobie jest dowodem na to, że jest dla nich ważna. Dużo osób chce, żeby ich praca miała pozytywny wpływ na świat, zwierzęta i ludzi. Być może nie chcą, aby działania społeczne były całym ich życiem, ale wprowadzanie do niego tego rodzaju elementów może być czynnikiem, który sprawi, że będą mieli większe poczucie sensu pracy w danej firmie. Wśród pracowników młodego pokolenia widać trend coraz większego utożsamiania się z pracą, a to przekłada się na dążenie do tego, aby była ona zgodna z naszymi wartościami. Jest coraz więcej osób z bardzo dużym doświadczeniem, które rezygnują z pracy, która w ich odczuciu jest bez sensu, żeby przechodzić do miejsc, w których będą robiły rzeczy ważne, nawet jeśli miałoby się to wiązać z niższymi zarobkami. Myślenie o balansie między pracą a czasem wolnym jest zastępowane przez integrację pracy i życia. To wiąże się z zupełnie innym podejściem do pracy, która jest traktowania jako ważna część tożsamości i element samorealizacji.
Czy NGO-sy są chętne, by współpracować z firmami?