W latach 2013–2020 za sprzedaż 505 mln uprawnień do emisji CO2 budżet Polski zyskał kwotę 34 mld zł. Ba, Ministerstwo Klimatu i Środowiska podliczyło właśnie, ile udało się pozyskać środków w 2021 r. Dzięki sprzedaży ponad 105 mln uprawnień budżet został zasilony kwotą 25,3 mld zł.
Czytaj więcej
Według niemieckiego ministra gospodarki i środowiska Roberta Habecka, kraj ma nikłe szanse na spełnienie celów klimatycznych na najbliższe dwa lata.
Założenia EU ETS
System EU ETS ogranicza ilość emisji CO2, na jakie mogą sobie pozwolić energochłonne sektory przemysłu czy producenci energii. Od 2013 r. uruchomiono aukcje takich pozwoleń na emisje, każdy kraj otrzymywał też darmową pulę uprawnień. Niewykorzystane pozwolenia kraje mogą też sprzedać. Stąd wspomniane wyżej dochody budżetu.
Ale i tu są pewne rygory. Zgodnie z unijną dyrektywą EU ETS 50 proc. środków ze sprzedaży uprawnień (lub ich równowartość) powinno być wykorzystane na cele środowiskowe, np. budowę odnawialnych źródeł energii czy promowanie niskoemisyjnego transportu.
Kraje mają co roku przedkładać Brukseli sprawozdania o wykorzystaniu dochodów uzyskanych z aukcji uprawnień. Takie szczegółowe dane za 2021 r. powinny być znane w lipcu. Dane za 2020 r. także nie są jeszcze udostępnione. Możemy więc jedynie przyjrzeć się wyliczeniom z 2019 r.