Przepis na sukces
Strona internetowa bez wątpienia jest jednym z najłatwiejszych narzędzi dotarcia do klienta. To dzięki niej budowane jest pierwsze wrażenie, a podstawowe informacje udzielane są na wyciągnięcie ręki. Z raportu firmy Tomczak|Stanisławski wynika, że przepis na sukces jest prosty: autorskie zdjęcia, używanie prostego języka, możliwość kontaktu z klientem za pomocą telefonu, maila i formularza, szybko ładująca się i odpowiednio zarządzana strona, obecność certyfikatu SSL. Na podstawie tych kryteriów przeanalizowano strony internetowe najlepszych kancelarii w Polsce. Wynika z nich, że nawet najbardziej topowe kancelarie w Polsce nie zawsze radzą sobie z zagadnieniami marketingu prawniczego.
Niezrozumiały język prawników
W rankingu Kancelarii Prawniczych Rzeczpospolitej 2018 znalazło się 100 kancelarii prawniczych, z których 99 posiada strony internetowe. Jednym z wyznaczników popularności strony w Internecie jest obecność zdjęć. Jak się okazuje, 17 kancelarii nie posiada ich w ogóle, a 60% korzysta z fotografii znalezionych w Internecie na wolnej licencji. Jedynie 20% na stronie umieszcza wykonywane przez siebie zdjęcia.
Największym wyzwaniem dla kancelarii jest jednak język. Po sprawdzeniu tekstów w programie badającym poziom zrozumiałości językowej Jasnopis, okazało się, że 68% z nich używa słów niezrozumiałych dla potencjalnego odbiorcy. Tylko 1 kancelaria posługuje się językiem łatwym w odbiorze.
Szybko ładująca się strona, inaczej klient pójdzie gdzie indziej
Topowe kancelarie najbardziej lubią kontaktować się ze swoimi klientami za pomocą telefonu i poprzez specjalny formularz. Jak mówi Marcin Tomczak – ekspert marketingu prawniczego – kluczem do sukcesu jest ,,klikalność" numeru. Tak, abyśmy bezpośrednio z naszego smartfona połączyli się z kancelarią. Tomczak przewiduje też, że nadchodzący rok będzie czasem, kiedy prawnicy otworzą się na kontakt z klientami za pomocą live chatów. Na pewno działałoby to jak magnes na młodszych odbiorców.
Tylko 5 kancelarii może pochwalić się najwyższą szybkością ładowania stron. Z badania przeprowadzonego za pomocą narzędzia Google – Testmysite wynika, że reszta stron internetowych praktycznie po równo dzieli się na wolne i szybkie. 31% nie nadąża za urządzeniami mobilnymi. Eksperci podkreślają, że czas ładowania strony to klucz do sukcesu. Przy czekaniu dłuższym niż kilka sekund, klient szuka czegoś innego.