Blokada przejścia w Medyce, największego przejścia granicznego miedzy Polską i Ukrainą, zaczęła się znowu w sobotę rano. O proteście wiadomo od półtora miesiąca, od wyroku sądu, który zezwolił na strajk rolników. Rządy obu krajów rozmawiają.
Blokada przejścia granicznego to nie nowość, ale jednak ten protest jest dość zaskakujący: Po pierwsze: wójt gminy Medyka przyjęła postanowienie sądu i się nie odwołała. Po drugie, rolnicy blokują granicę z Ukrainą, choć ich postulaty Ukrainy w zasadzie nie dotyczą – protestują przeciwko… Mercosurowi, ale głównie – ponieważ nie uzyskali obiecywanego im umorzenia czwartej raty podatku rolnego. Dlatego po trzecie, jak rzadko, znamy wartość sporu – bo czwarta rata kredytu dla Podkarpacia jest warta 14 mln zł.
Jak długo potrwa strajk rolników? Mają czas do Sylwestra
Wójt gminy Medyka poinformowała 7 października w Biuletynie Informacji Publicznej, że sąd Okręgowy uchylił jej decyzję z 3 października o zakazie zgromadzeń. A ponieważ data zgromadzenia została wyznaczona na od 8 października do 31 grudnia 2024, urzędnicy sami przyznają, że rolnicy mogą tam strajkować nawet do końca roku. Kosztów nikt oficjalnie nie zna, choć Ukraińcy mają swoje szacunki – przez to przejście przejeżdża ok 500 samochodów towarowych dziennie, jadą tamtędy surowce, towary konsumpcyjne, transporty humanitarne i wojskowe. - Jeśli transport do Dniepropetrowska kosztował ok 1500 euro, to cena w czasie blokady skoczyła do 6 tys. , kosztuje też postój na granicy. Ale problem jest też z eksportem z Polski – 25 proc. produkcji polskiej rafinerii jedzie na Ukrainę, bo jedyna ukraińska rafineria została zbombardowana – mówił Gennadiy Radchenko, ekspert biura europejskiego SUP, ukraińskiej organizacji biznesowej, na czwartkowej konferencji SUP, organizacji ukraińskiego biznesu.
Czytaj więcej
Rolnicy przystąpią do całodobowej blokady Medyki, protestując przeciwko niedotrzymaniu przez rząd porozumień zawartych w styczniu w Rzeszowie.
Strajk, który urzędnicy nazywają zgromadzeniem, jest legalny, choć gmina, zdaje się nie wyczerpała wszystkich możliwości uniknięcia tej akcji. – Wójt gminy nie wydał zgody na zgromadzenie, organizator odwołał się do sądu, sąd na rozprawie uchylił decyzję wójta i utrzymał w mocy odwołanie organizatora, więc rolnicy mogą strajkować do 31 grudnia. Gmina mogła się odwołać do sądu apelacyjnego, ale nie zrobiliśmy tego – mówi Sabina Banaś z zespołu zarządzania kryzysowego urzędu gminy w Medyce. - Strajk jest legalnie zgłoszony. Jaki to ma wpływ na gospodarkę, firmy transportowe – za to odpowiedzialności nie ponosimy – dodaje urzędniczka.