Bielecki odniósł się do fotografii, na której przedstawieni są liderzy USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, co wzbudziło liczne spekulacje dotyczące wykluczenia Polski z ważnych rozmów. - To spotkanie w Berlinie to jest konsekwencja niedoszłego spotkania w Ramstein. Prezydent Biden w czasie tej pożegnalnej wizyty już nie chciał spotykać się z Andrzejem Dudą – mówi Jędrzej Bielecki.
Stosunki polsko-niemieckie: nadzieje były duże
Dziennikarz wskazuje też na impas w relacji Polski z Niemcami, gdzie mimo wcześniejszych nadziei na odbudowanie więzi, współpraca pozostaje ograniczona. Donald Tusk, który jeszcze w lipcu próbował przeforsować inicjatywę „Tarcza Wschód”, spotkał się z chłodnym przyjęciem kanclerza Scholza, co przyczyniło się do dalszego pogorszenia relacji. Problem reparacji wojennych również pozostaje otwartą kwestią, co dodatkowo komplikuje wzajemne stosunki. - Nadzieje były bardzo duże, ale zawód zaczął się już wcześniej, latem, gdy Donald Tusk z projektem "Tarcza Wschód" spotkał się z chłodną reakcją kanclerza Scholza – mówi Bielecki.
Szybkie zakończenie wojny może być bolesne
Dziennikarz odnosi się także do amerykańskiej polityki i zbliżających się wyborów prezydenckich. Jego zdaniem wynik wyborów w USA będzie miał kluczowy wpływ na przyszłość wsparcia dla Ukrainy. Wskazuje, że zwycięstwo Donalda Trumpa mogłoby doprowadzić do szybkiego zakończenia wojny, choć poprzez kontrowersyjne rozwiązania, które mogłyby być bolesne dla Ukrainy. - Trump zadzwoni do Putina i albo wymusi negocjacje, albo wyśle broń bez żadnych ograniczeń – dywaguje Bielecki, zwracając uwagę na nieprzewidywalność byłego prezydenta USA.
Czytaj więcej
Na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w USA Donald Trump, były prezydent i kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta, odwiedził jeden z lokali sieci McDonald's, w którym oskarżył Kamalę Harris o to, że kłamała mówiąc, iż kiedyś pracowała w popularnym fast foodzie.