Ustawa antyaborcyjna: klauzula sumienia a stosowanie Karty Praw Podstawowych

Trudno polemizować z opinią Biura Analiz Sejmowych na etapie legislacyjnym, ale będą inne projekty ustaw o klauzuli sumienia, więc potrzebna jest pogłębiona dyskusja – uważa Agnieszka Grzelak.

Aktualizacja: 09.10.2016 14:52 Publikacja: 09.10.2016 14:42

Ustawa antyaborcyjna: klauzula sumienia a stosowanie Karty Praw Podstawowych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W piątek 23 września 2016 r. Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. Ze względu na wagę argumentów podniesionych w dyskusji nad projektem warto jednak wrócić do niektórych zagadnień i wyjaśnić w tym kontekście zasady stosowania i wykładni Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Karta). Zwłaszcza że problem, o którym mowa w tekście, dotyczy tzw. klauzuli sumienia. Od wejścia w życie traktatu z Lizbony, którego stroną jest Rzeczpospolita Polska, Karta ma moc prawną równą traktatom. Mimo to – jak się okazuje – jej interpretacja i sposób stosowania sprawia wiele trudności.

W art. 10 ust. 2, 5 i 6 projektu ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie zobowiązano świadczeniodawcę, który zawarł umowę z NFZ, do udzielania świadczeń kompleksowo, a jeżeli wszyscy lekarze wykonujący zawód złożyli u świadczeniodawcy informację o możliwości powstrzymania się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z ich sumieniem, do posiadania umowy z podwykonawcą zapewniającej takie świadczenia.

Na niezgodność tego przepisu z prawem UE (a konkretnie z art. 10 ust. 2 Karty) wskazuje opinia Biura Analiz Sejmowych (BAS) z 7 września 2016 r. Utrwalenie się wykładni zaprezentowanej w opinii BAS mogłoby mieć taki skutek, że każde ograniczenie prawa do wstrzymania się z wykonywaniem konkretnej usługi ze względu na niezgodność z sumieniem (tzw. klauzula sumienia) musiałoby być uznane za sprzeczne z prawem UE. Wydaje się jednak, że nie tak powinna być stosowana i wykładana Karta.

Dla zastosowania Karty na poziomie krajowym podstawowe znaczenie ma jej art. 51 ust. 1, który stanowi, że „przepisy niniejszej Karty mają zastosowanie do Państw Członkowskich wyłącznie w zakresie, w jakim stosują one prawo Unii". Każdorazowo należy zatem ustalić, czy będzie mogła mieć zastosowanie do państwa członkowskiego. Takie stwierdzenie przesądzi, czy przy ocenie projektu ustawy powołanie się na prawo lub wolność uregulowaną w Karcie będzie w ogóle dopuszczalne.

Czy obowiązek wyklucza swobodę

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TS UE) wynikają trzy grupy okoliczności, w których Karta może mieć zastosowanie. Po pierwsze, gdy można stwierdzić, że państwo członkowskie wykonuje zadania wynikające z prawa UE, w szczególności dokonuje implementacji dyrektyw unijnych czy podejmuje działania wynikające wprost z przepisów UE. To się nie odnosi do omawianego projektu.

Po drugie, Karta będzie miała zastosowanie w tzw. sytuacjach odstępstwa od swobód rynku wewnętrznego w granicach dopuszczalnych przepisami prawa UE. Czy nakładając na świadczeniodawców obowiązek zawarcia umowy z podmiotem wykonującym świadczenia, można mówić o odejściu od swobody świadczenia usług? Trzeba zaznaczyć, że dozwolone środki ograniczające swobodę świadczenia usług muszą mieć na celu ochronę interesu ogólnego, być proporcjonalne do zamierzonego celu i respektować kontrolę sprawowaną nad usługodawcą w państwie jego pochodzenia.

Po trzecie wreszcie – Karta będzie mogła być zastosowana w innych związkach z prawem UE. Ta kategoria jest niewątpliwie najtrudniejsza do zdefiniowania ze względu na niejednoznaczność orzecznictwa dotyczącego ścisłości tzw. łącznika między prawem krajowym a prawem UE, jaki musi występować w danej sytuacji.

Karta mogłaby mieć zastosowanie do przypadku wskazanego w projekcie ustawy przy założeniu, że łącznikiem między prawem UE a prawem krajowym jest korzystanie przez lekarzy wykonujących działalność gospodarczą, o których mowa w zakwestionowanym przepisie, ze swobody świadczenia usług. Takie jest stanowisko BAS, który wskazuje na związek ze stosowaniem traktatowej swobody świadczenia usług, określonej w art. 56 i 57 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (traktat). To stanowisko wydaje się wątpliwie. Trzeba bowiem pamiętać, że traktatowa swoboda świadczenia usług jest jedną z podstaw funkcjonowania rynku wewnętrznego UE, i obejmuje obowiązki państw członkowskich UE sprowadzające się do niepodejmowania działań, które utrudniałyby usługodawcom pochodzącym z innych państw członkowskich czasowe prowadzenie działalności usługowej na ich terytorium. W żadnym miejscu opinii BAS nie wskazano, czy w istocie projekt ustawy dotyczyłby działań usługodawców pochodzących z innych państw członkowskich. Podstawową cechą usługi, zdefiniowaną w art. 57 traktatu, jest tymczasem jej transgraniczność. Warto również się zastanowić, czy w tym przypadku mamy w ogóle do czynienia ze świadczeniem usługi czy jednak ze swobodą działalności gospodarczej. Rozumowanie zawarte w opinii BAS jest zbytnim uproszczeniem, chociaż oczywiście nie można wykluczyć, że zakwestionowany przepis dotyczyć będzie lekarzy pochodzących z innych państw członkowskich UE, wykonujących działalność gospodarczą w Polsce. Trzeba podkreślić, że przepis ten na pewno nie powstrzymuje lekarzy od korzystania ze swobody świadczenia usług. Innym słowy, jedynie nieco upraszczając, oceniany przez BAS przepis nie uniemożliwia polskim lekarzom świadczenia usług w innych państwach członkowskich.

Nie zakazuje i nie nakazuje

Jeżeli jednak przyjąć – do czego BAS w swojej opinii się w ogóle nie odnosi – że w istocie przepis ten może ograniczać swobodę świadczenia usług lekarzom pochodzącym z innych państw członkowskich, to teoretycznie Karta mogłaby mieć zastosowanie w omawianym przypadku. Warto zatem spojrzeć na treść powołanego art. 10 ust. 2 Karty, z którą przepis projektu miałby być sprzeczny. Artykuł 10 ust. 2 Karty stanowi, że uznaje się prawo do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa. Karta chroni zatem prawo do sprzeciwu sumienia, tyle że w granicach przewidzianych prawem krajowym. TS UE w swoich orzeczeniach stwierdzał już, że Karta nie rozszerza zastosowania prawa Unii poza jej kompetencje. W wyjaśnieniach do Karty, które mają być wykorzystywane do jej wykładni, wyraźnie podkreśla się, że prawo zagwarantowane w art. 10 ust. 2 „odpowiada krajowym tradycjom konstytucyjnym i rozwojowi ustawodawstwa krajowego w tym zakresie". To tylko potwierdza, że art. 10 ust. 2 Karty nie może być interpretowany inaczej niż w sposób oznaczający swobodę państwa członkowskiego do uregulowania tego zagadnienia w prawie krajowym nawet w sposób, który w ogóle prawa do powołania się na klauzulę sumienia nie będzie przewidywał, o ile będzie to zgodne z tradycją konstytucyjną danego państwa. Podobne sformułowanie odsyłające do prawa krajowego używane jest w innych przepisach Karty, dotyczących prawa do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny czy też tworzenia placówek edukacyjnych dla dzieci. Artykuł 10 ust. 2 niczego zatem nie zakazuje ani niczego nie nakazuje. Pozostawia tę kwestię wyłącznej regulacji prawa krajowego i nie można twierdzić, że „jeśli art. 10 ust. 2 ma mieć znaczenie normatywne – państwo członkowskie w zakresie, w jakim stosuje prawo UE, nie może wyłączyć prawa do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem". Otóż z art. 10 ust. 2 Karty wynika coś wręcz przeciwnego – jeśli przepis ten ma mieć znaczenie normatywne, to musi on być interpretowany z uwzględnieniem art. 4 ust. 2 traktatu o Unii Europejskiej i musi oznaczać swobodę państwa do uregulowania tej kwestii w granicach jego tradycji konstytucyjnych.

Nie zwalnia z obowiązku

To oznacza, że nawet przyjmując, iż Karta ma zastosowanie w omawianym przypadku, to na pewno nie można stwierdzić niezgodności wskazanych przepisów projektu ustawy z Kartą. Właściwą konkluzją byłoby zatem stwierdzenie ich niesprzeczności z prawem UE (przy uznaniu, że można mówić o stosowaniu prawa UE) lub nieobjęciu prawem UE (przy uznaniu, że nie ma w tym przypadku mowy o stosowaniu prawa UE).

Na koniec warto sprostować jeszcze jedno stwierdzenie zawarte w opinii, zgodnie z którym „Karta nie jest bezpośrednim źródłem prawa w Polsce". Autorzy opinii – odwołując się w przypisie do tzw. protokołu polsko-brytyjskiego – nie zauważają w ogóle wyroku TS UE w połączonych sprawach N.S. oraz M.E. (C-411/10 i C-493/10), który m stwierdził, że z art. 1 tego protokołu wynika, że nie podważa on zastosowania Karty wobec Polski. Artykuł 1 ust. 1 owego protokołu potwierdza jedynie treść art. 51 Karty, a nie ma na celu zwolnienia Polski z obowiązku przestrzegania postanowień Karty. Tak więc, Protokół nie oznacza klauzuli wyłączenia się z Karty. Przeciwnie, nie zawiera on żadnych odstępstw od Karty, pełni jedynie funkcję wyjaśniającą, służąc jako przewodnik do interpretacji.

Podsumowując, należy wskazać, że po pierwsze zdaniem BAS projekt ustawy był niezgodny z prawem UE w bardzo wąskim zakresie, dotyczącym w istocie wyłącznie zobowiązania osób fizycznych udzielających świadczenia w ramach wykonywania działalności gospodarczej, które zgłosiły możliwość powstrzymania się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, do posiadania umowy z podmiotem wykonującym takie świadczenia. Nie wolno zatem twierdzić, że opinia ta stwierdza niezgodność projektu ustawy z prawem UE. Po drugie jednak, nawet to twierdzenie BAS dotyczące jedynie kliku przepisów projektu ustawy wydaje się nie do utrzymania w świetle aktualnego stanu prawa UE, zarysowanego krótko w niniejszym tekście. W związku z tym, że na etapie legislacyjnym nie ma możliwości polemiki z opinią Biura Analiz Sejmowych, a waży ona o losach projektu ustawy, a także będzie wyznaczała pewien standard interpretacji organów Sejmu na okoliczność kolejnych projektów ustawy regulujących problematykę tzw. klauzuli sumienia, konieczna wydaje się w przyszłości bardziej pogłębiona dyskusja.

Autorka jest dr hab. nauk prawnych w zakresie prawa europejskiego, profesorem nadzwyczajnym w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Europejskiego Kolegium Prawa Akademii Leona Koźmińskiego. W latach 2004-2015 była ekspertem ds. legislacji w Biurze Analiz Sejmowych. W artykule przedstawione są prywatne poglądy autorki.

W piątek 23 września 2016 r. Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. Ze względu na wagę argumentów podniesionych w dyskusji nad projektem warto jednak wrócić do niektórych zagadnień i wyjaśnić w tym kontekście zasady stosowania i wykładni Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Karta). Zwłaszcza że problem, o którym mowa w tekście, dotyczy tzw. klauzuli sumienia. Od wejścia w życie traktatu z Lizbony, którego stroną jest Rzeczpospolita Polska, Karta ma moc prawną równą traktatom. Mimo to – jak się okazuje – jej interpretacja i sposób stosowania sprawia wiele trudności.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?