Reprywatyzacja w Polsce, w tym jej szczególna postać w Warszawie, jest wyjątkiem wśród państw Europy Środkowej i Wschodniej. Jesteśmy jednym z niewielu krajów naszego regionu (obok Białorusi czy Ukrainy), który nie zdecydował się na żaden z funkcjonujących modeli reprywatyzacji ustawowej (tj. model zwrotowy, model indemnizacyjny czy też systemy mieszane). W Polsce procesy reprywatyzacyjne sprowadzają się w głównej mierze do skontrolowania zgodności wywłaszczenia z obowiązującymi przepisami. Z tego powodu mówi się o reprywatyzacji sądowej (lub zdekoncentrowanej), w której o możliwości dokonania zwrotu czy wypłaty odszkodowania każdorazowo decydują sądy lub organy administracji.
Abstrahując od oceny takiego stanu rzeczy, trzeba pamiętać, że reprywatyzacja ma głównie na celu naprawienie szkód powstałych na skutek bezprawnego przejęcia mienia przez władze komunistyczne. Nie można zatem czynić dawnym właścicielom (lub ich następcom prawnym) zarzutów z tytułu wykorzystywania istniejących instrumentów prawnych celem dochodzenia roszczeń reprywatyzacyjnych.
Tymczasem prezentowane powierzchownie problemy związane z reprywatyzacją stawiają dawnych właścicieli (lub ich następców prawnych) w niekorzystnym świetle. Wikłanie kwestii reprywatyzacyjnych w konflikty i dyskusje polityczne również nie pomaga w rzetelnym przedstawieniu tej skomplikowanej tematyki.
Mit o powszechności nabywców roszczeń
Głównym argumentem zwolenników zakończenia lub ograniczenia procesów reprywatyzacyjnych ma być to, że dawni właściciele nieruchomości warszawskich lub ich spadkobiercy już w ogóle nie uczestniczą w dzisiejszych postępowaniach reprywatyzacyjnych. Głównymi beneficjentami reprywatyzacji są zaś nabywcy roszczeń, którzy uzyskali je w drodze tzw. handlu roszczeniami. Tymczasem z opublikowanej w lipcu 2016 r. przez Urząd m. st. Warszawy Białej księgi reprywatyzacji nieruchomości warszawskich wynika, że w latach 2002–2016 odsetek decyzji zwrotowych wydawanych na rzecz osób trzecich kształtował się na poziomie zaledwie 5–26 proc. (średnio 16 proc.) wszystkich. Dochodzenie roszczeń reprywatyzacyjnych przez ich nabywców stanowi zdecydowaną mniejszość spraw reprywatyzacyjnych, w których następuje naprawienie szkód bezpośrednio na rzecz dawnych właścicieli lub ich spadkobierców. Należy też podkreślić, że obrót roszczeniami do gruntów warszawskich został usankcjonowany notarialnie i sądownie zaraz po zakończeniu wojny i nie budził wątpliwości sądów nawet w dobie stalinizmu – aż do chwili obecnej, co też jest niestety symptomatyczne.
Mit o „metodzie na kuratora"
Nowa ustawa o gruntach warszawskich wprowadza zmiany potwierdzające dotychczasowe rozumienie i interpretację przepisów dotyczących powoływania kuratorów dla osób nieznanych z miejsca pobytu, zgodnie z którymi nie można ustanowić kuratora dla osoby, która prawdopodobnie już nie żyje. Tym samym nowe przepisy nie są żadną nowością, a zatem są zbędne.